Moje motto: ,,Klęski się zdarzają. Nikt ich nie uniknie. Dlatego czasem lepiej przegrać bitwę o swoje marzenia niż zostać pokonanym, nie wiedząc, po co się walczyło.’’ Paulo Coelho
Cześć tu Maciej. Pochodzę ze Szczecina i jako absolwent Akademii Morskiej nie są mi obce słowa organizacja, determinacja i wolność, które towarzyszyły mi niemalże każdego dnia pod akademicką banderą powiewających żagli. Nieograniczone horyzonty ludzkiej wyobraźni rzuciły mnie do słonecznej Kalifornii, a Lake Tahoe pochłonęło natychmiastowo swoją unikatową i malowniczą scenerią. Jak każdemu z nas, tak i mnie Tahoe „dało kopa”: motywacja, działanie, przemyślane w ciszy plany przelewane na papier, a następnie ich mozolna realizacja. I muszę przyznać, że moje „American dream” zostało osiągnięte ciężką
i systematyczną pracą, bo warunki do działania to jedno: słońce, góry, długie wieczory przy kominku, sprzyjający mikroklimat, jednakże wszystko zależy od NAS samych, wszystko jest w naszej głowie i naszych rękach i tylko od nas samych zależy, w jakim kierunku uwolnimy swoje ja. W wolnych chwilach korzystam z niemal wszystkich przywilejów błękitu Kalifornii: hiking, bike, boating, fishing, snowboarding, camping i ciszy umysłu. Tahoe for Life to dla mnie przede wszystkim Państwa bezpieczeństwo, perfekcyjnie zorganizowany czas, detale, o które chcę zadbać. Znajomość lokalnego prawa, kultury i obyczajów z pewnością pozwolą mi w realizacji tego wszystkiego, czego Państwo od nas oczekują.
Let’s do it
