„To ustawienie żagli, a nie kierunek wiatru decyduje, w którą stroną popłyniesz” …
Ahoj … myślę, że to krótkie powitanie najlepiej zobrazuje moją osobę. Pochodzę z Dolnego Śląska, gdzie pomimo otaczających mnie gór od młodości gnało mnie ku wodzie. Pierwszy raz na łajbę wskoczyłem w 1983 roku na Bałtyku, pamiętam ten przeszywający mnie dreszcz zachwytu i zarazem trwogi, które towarzyszą mi po dziś dzień, za każdym razem kiedy podnoszę żagiel. W Stanach Zjednoczonych rezyduję od 2001 r. i nie na darmo obrałem nad oceaniczny kurs osiadając w południowej Kalifornii, nieopodal słonecznych plaż Laguna Beach. Tu kontynuując swoją pasję zdobyłem upragnione uprawnienia żeglarskie, które otworzyły mi bramy do żeglowania po błękitach wód. Nie składając broni, pełny zapału i entuzjazmu poczynam starania o wyższe szczeble kapitańskiej hierarchii, aby wkrótce wyruszyć na dalekie oceaniczne wody. Aktywnie działając wśród Polonii w USA, organizuję krótkie weekendowe wypady na rejsy morskie, co jest świetną formą integracji i możliwością podtrzymywania oraz szerzenia polskiej kultury i wartości na drugim końcu świata.
Dlaczego Tahoe for Life? – pamiętam jak dziś telefon od Łukasza; „Grześ, mam plan na coś zjawiskowego, na coś czego na rynku polskim jeszcze nie ma, to coś pozwoli naszym rodakom jeszcze dogłębniej poznać Amerykę od podszewki – wchodzisz w to ?”
Tak właśnie znalazłem się w gronie ludzi zjawiskowych, pałających pasją do USA, doświadczeniem i rzetelnością, ludźmi dla których oferowanie swych umiejętności
i doświadczeń jest dla mnie przystanią wschodzącego słońca.
Będzie mi bardzo miło zabrać Was na rejs życia…
Kiedy go inne żagle jak ptaki wyminą
Nie pyta – z jakich portów i do jakich płyną…
